78,4 kg. Straszne. Od dzisiaj zaczynam nie jeść nic, oprócz obiadu, żeby mama się nie martwiła. Na moją logikę biorąc, to jutro powinno być już o 1 kilogram mniej, a pojutrze jeszcze mniej. Jeśli jednak coś bym zjadła, to zwymiotuję. Ostatnio mi to coraz lepiej idzie. Miejmy nadzieję, że mi się uda tak jak innym. Z resztą, miałam Wam dziś dać takie zdjęcia z "przed i po". Oczywiście nie moje. Tylko kurcze, nie mogę ich znaleźć. :c Ehh, no trudno. Poszukam czegoś jak przyjdę ze szkoły. A tymczasem...

o takie ładne zdjęcie. *-* Też tak kiedyś będę wyglądać. Tylko kiedy? ;c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz