środa, 20 czerwca 2012

Ustalenie. xDD

Żal mi mnie, na prawdę. Dziś do mnie doszło, że wszyscy lubią bardziej te osoby, które są szczuplejsze. ;c Dlatego też muszę schudnąć. Nie idzie mi to. Zawsze było okej i już po 1 dniu chudłam około 1-2 kg, teraz jest przeciwny efekt. Przytyłam. Nawet nie chodzi mi tak bardzo o ciało, chciałabym, żeby waga pokazywała coraz mniej. Tak więc postanowiłam, że:
JUTRO (czwartek)

maksymalnie 1500 kcal.

Piątek:

max: 1000 kcal

sobota:

max: 1000 kcal, ale staram się nie jeść.

niedziela:
max: 1250 kcal, ale też staram się nie jeść

poniedziałek 900 kcal
wtorek: 800 kcal
środa: 700 kcal

Później się zobaczy. Miejmy nadzieję, że to coś da. Jeśli któraś z Was, ma może skuteczniejszą dietę, prosiłabym o napisanie. ^.^




wtorek, 19 czerwca 2012

Ehh.

Maiłam wczoraj taką deprechę, że nie poćwiczyłam .-. Dziś rano też. .-. Za to postanowiłam, że dziś nie zjem za dużo. Właśnie skończyłam śniadanie- arbuza. Obiadu nie będę jeść, bo w sumie, mam w lodówce jakieś mięso i mama powiedziała, że jak przyjdę ze szkoły, to mam zjeść. Peszek. Kotek będzie mieć pyyszny obiad ^.^
W szkolę będę do 16. Później... pewnie będę siedzieć na laptopie. XD A do szkoły nie idę w piątek. ;D
Tak więc pa, bo się na autobus spóźnię. XDD

Ja pierniczę.

Dziś mam taki straszny dzień, że nie mogę już wytrzymać. Nie dość, że mnie brzuch boli od ćwiczeń i od jedzenia, to jeszcze Kuba mnie wkurzył. Właściwie, to nie on. Jego znajoma. ._. Nie lubię, kiedy się do kogoś przywiązuję, a później jestem o tego  kogoś straszliwie zazdrosna. :c Ehh. Dzisiaj było BEZ- NA- DZIEJ- NIE. Mieliśmy łączoną informatykę. Zawsze mieliśmy dzielone na grupy. Wymyślili sobie, ja pierdziele. ;c No i nie można było spokojnie pogadać z Marcinem. .-.
Wczoraj wieczorem zrobiłam 100 brzuszków. Dziś rano też 100. A wieczorem muszę zaliczyć A6w, no i następne 100 brzuszków.
Rano zjadłam kanapeczkę, która miała 104 kcal. Później wróciłam ze szkoły i zjadłam ... nie pamiętam co, ale miało 84 kcal. XD Później był obiad. ;c Ehh. Po niem czuję się tak straszliwie nie dobrze. :c Muszę przeczytać dokładniej kilka punktów z zakładki "Porady i inne takie" o: No i jeszcze bułkę. Zaraz muszę coś zwymiotować, bo normalnie nie wytrzymam. Jejejej :c Na 1000000000000000 % nie zmieściłam się w 400 kcal. Skinny girl zaczynam od jutra. A właśnie. Jutro nie idę do szkoły, także będę mogła ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć . ;D

A nie, jednak idę. Będą jaja *.* Pa xD

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Nowy, jakże wspaniały plan.

Więc, ja mądra, dziś znalazłam dietę "skinny girl", którą dodam za chwilę do nowej zakładki, która będzie nazywać się "Diety" :D Nie ma to jak mądrość Ewci. Myślę, że dodam także linki do innych blogów. ;3
Dziś zjadłam ZDECYDOWANIE za dużo. Niestety. Co ja tam dziś jadłam...:

  • babeczkę w szkole
  • bułkę z tuńczykiem i pomidorem
  • bułkę z szynką i pomidorem
  • arbuza
No... Chyba tyle. Ale pewna nie jestem .

Teraz muszę ustalić jadłospis. To będzie dzień pierwszy 400 kalorii. Miejmy nadzieję, że przetrwam. Jedna zupka chińska ma 71 kcal... trzy zupki chińskie (śniadanie, obiad i kolacja) 213. Za mało. To będzie 5 zupek chińskich, czyli 355 kcal. ZUPKI- NADCHODZĘ. Hmm... A coś oprócz zupki. Jeej, bułka kajzerka z serem żółtym i szynką ma już ponad 300 kcal. Nie. ZA DUŻO. Hmm... Dobra, może przetrwam na zupkach chińskich. :D 

Zaczynam! :D

Wczoraj wieczorem przeczytałam wszyściutko z zakładki "Porady" (tam u góry, pod nagłówkiem ;D). Przyznam, że bardzo ciekawe ^.^.
Właśnie teraz wróciłam ze szkoły. Boziu, jak gorąco. Jestem cała spocona. -.-" Za chwilę idę się zważyć. zobaczymy, czy chociaż ta sauna w szkole coś dała ._."
Tak więc rano ważyłam 75.5 a teraz 74.9. Jest postęp! XD Jaa... jeszcze dziś w szkole sprzedawali babeczki za 2 złote. Kupiłam taką małą, pyszną i słodką. ;c o ja zła! XD Trudno. Poćwiczę jeszcze wieczorem :)

niedziela, 17 czerwca 2012

Haha. Z okazji Dziesięćnotnicy

W zakładce "Thinspiracje" znajdziecie kilka nowych zdjęć. Dopiero teraz zauważyłam, że jest okrągła (tak jak ja -.-) sumka notek. :D Tak więc cieszcie się i radujcie z kilku zdjęć (nie moich) przed i po i kilku innych normalnych. ;3

No dobra, przegrałam. Ale od jutra znów biorę się za siebie. :D

Jutro jest poniedziałek. Zaczynam od początku. Teraz będę nie jeść dużo i do tego ćwiczyć te straszne ćwiczenia, które mam wydrukowane. Boziu. A6w. To jest najgorsze, co może być, ale chyba daje efekty, bo mnie tak mięśnie brzucha bolały, że ja pierdole. I to nie przez  jeden dzień. Przez 3 dni! Już powoli nie wytrzymywałam z tego bólu, no ale przestało w końcu boleć. Teraz będzie tak codziennie. XDD TAK. MUSI się udać. MUUSI. Hahahah. DLA KUBUSIA I MARCINA. xDD 
Zobaczycie ręczniki jebane, że będę ładniejsza niż WY. HA. :c
To Paa. XDD