Właśnie wróciłam ze szkoły. Podgrzałam obiad i teraz go jem. W sumie, mogłabym nie zjeść, bo nikogo nie ma w domu, ale, że mama zrobiła akurat moje ulubione danie nie mogłam się oprzeć. Co mam na obiad? Ryż z mięsem z kurczaka. Taka papka. :D Nie wiem dlaczego to lubię. Właściwie, to nie jest to takie jakieś wyjątkowo smaczne. Jakby się zastanowić, to wręcz przeciwnie. Ma taki dziwny smak. Mam nadzieję, że dziś już nic więcej nie zjem, chociaż nie ukrywam, że bardzo mnie ciągnie. W pewnym sensie, mam motywację. Ale o tym może kiedy indziej. ;) Tak się zastanawiam... Bo zrobiłam sobie zdjęcia. Znaczy... Nie sobie, tylko temu czemuś, co podobno nazywa się ciało.
<tu było moje zdjęcie, ale je usunęłam z przyczyn... estetycznych?>
O fu. >-<
MUSZĘ schudnąć. Będę kiedyś wyglądać ładnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz