środa, 16 stycznia 2013

Jest tak beznadziejnie, że...

... że powracam do tego bloga. I w ogóle do wszystkiego. Początek ferii, a już jest tak dupnie, że bardziej być nie mogło. Nie ma to jak strata przyjaciela. Później dowiedziałam się, że ten przyjaciel miał mnie po prostu za dobrą koleżankę. To bolało. Płakałam. Pierwszy raz od... od na pewno kilku miesięcy. Doszłam do wniosku, że to nic nie daje i przestałam. Już nie będzie jak dawniej. Nigdy. A teraz sprawię, że ten idiota pożałuje paru słów. Zaczynam od teraz. Dziwnie. 22:33, a ja zaczynam zmiany. Ale nie wolno zaczynać od jutra. Nigdy.
Poza tym, w jednym z moich noworocznych postanowień było zrzucenie "kilku" kilogramów. Co będzie trudne, bo mój wymarzony cel to 40 kg, a obecna waga to ok. 75.


Pozdrawiam Cię S; i mam nadzieję, że jak wrócisz, to Cię wbije w podłogę z wrażenia. + pozbędę się wreszcie cycków, więc nie licz na to, że będę inna niż Twoja nowa dziewczyna, która jest deską i Cię wkurza i chyba z nią zerwiesz, ale ją kochasz... Co nie zmienia faktu, że kiedy wrócisz, to sobie znajdziesz inną. Jeśli przez przypadek to czytasz, to mam nadzieję, że jest Ci głupio, bo to wszystko, to Twoje słowa.

1 komentarz:

  1. Mogę się załozyć że się głodziłaś dlatego po pierwszym dniu "chudłaś" nawet 2 kg. Tak naprawdę z twojego organizmu ubywało wody. dodatkowo spowalniałaś swój metabolizm. potem pewnie zaczynałaś jeść normalnie i tyłaś. tak jest u każdego. nie można się głodzić, żadne diety cud nie działają. nie można jeść mniej niż 1200 kalorii dziennie. aby schudnąć trzeba jeść wtedy gdy jest się głodnym i uprawiać sport

    OdpowiedzUsuń